Jesteś jeszcze taki malutki. Za kilka dni skończysz rok a ja się zastanawiam, co będzie jak skończysz dwa, pięć, dziesięć. Wiem, jestem trochę nadopiekuńcza. Pamiętam jak wściekałam się na swoją mamę za tą nadopiekuńczość. Teraz sama kiedy gram tę rolę wiem, co to za ciężki kawałek chleba jest. Nie przez niewysypianie, ciągle brudne pranie, piętrzące się sterty garów w zlewie, tego nikt ci nie powie o macierzyństwie, że jest tak strasznie emocjonalne. Kiedyś moja mama powiedziała, że zrozumiem jak sama zostanę matką i zrozumiałam, aż za dobrze na czym ta rola polega. To nie tylko pieluchy, oliwki i zasypki, ale pęknięte serce z niemocy, kiedy płaczesz w nocy a ja nie wiem jaki jest tego powód. To co mogę ci dać w tym momencie to moje serce i ręka, która cię ochroni, gdy się potkniesz stawiając swoje pierwsze kroki. Wiem, że kiedy zaczniesz stawiać kroki w dorosłości niewiele będę mogła zrobić. Teraz jest czas, aby ukształtować w tobie dobroć i wrażliwość, której dzisiaj jest tak mało.
macierzyństwo
Czasami tak sobie siedzę przed laptopem i próbuję zagonić mózg do roboty. Pan Tata dzierży Synusia i dał chwilę odpoczynku. Niestety moja wena gdzieś zniknęła jak pół kilo ciastek w czekoladzie. W umyśle czuję pustkę a w duchu zastanawiam się, czy może gdzieś jeszcze jakieś ciastko zostało. Macie tak, że nawet jak wiecie, że w domu tylko pusta puszka po ciastkach, szukacie dalej ?